To, że ja jestem nieogar to każdy kto mnie zna wie :)
A ten kto mnie nie zna to próbkę moich "zdolności" znajdzie TUTAJ... ale małżonek mój też potrafi przywlić z grubej rury ale to tak, że kobieta-człowiek się kompletnie tego nie spodziewa .. i bywa, że nie wie co z tym fantem zrobić :)
Scena 1
Nieludzka godzina poranna, kot drze ryja o żarcie, ja nie mam kawy (małżon śpi więc kawy nie zrobi i nie poda) co powoduje jeszcze większą irytację kotem. Walka z instalacją sprzętu na laptopie.. i:
7:00 dzwoni budzik, leżący przy facjacie małżonka mego..
..
dalej dzwoni
..
trącam stopą małża, ten otwiera oko..
czwartek, 7 lutego 2013
Małżowe rozmowy
Author:
Psie Wędrówki
Label:
retard,
rozmowy małżeńskie,
samo życie